niedziela, 13 kwietnia 2014

2. "Krew elfów" - Andrzej Sapkowski

Tytuł: "Krew elfów"
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: superNOWA
Liczba stron: 296
Data zakończenia czytania: 03.02.2014 r.
Ocena: 8/10




Wszyscy słyszeliśmy o Wiedźminie. Jeśli nie o książce, to przynajmniej o grze komputerowej na jej podstawie, która odniosła wielki sukces. Pan Sapkowski jest uznawany za jednego z najlepszych polskich pisarzy fantasy. Jego książki zostały przetłumaczone na język słowacki, czeski, francuski, hiszpański, litewski, niemiecki, rosyjski, portugalski, a ostatnio na angielski (w Wielkiej Brytanii i USA).

Po zdobyciu Cintry przez Nilfgaard Geralt wraz z Ciri (dzieckiem-niespodzianką) udają się do Kaer Morhen - wiedźmińskiej warowni, gdzie wnuczka Calanthe zostaje wyszkolona na wiedźminkę. Dziecko jednak przejawia pewne dziwne umiejętności, które niepokoją wiedźminów. Na pomoc wzywają Triss Merigold, czarodziejkę, która została uznana za zmarłą w bitwie o Wzgórze Sodden, lecz szybko okazuje się, że kobieta nie jest w stanie im pomóc. 
Tymczasem elfy zamieszkujące lasy zaczynają stanowić niebezpieczeństwo dla ludzi. Nieludzie stają się z tego powodu ofiarami licznych dyskryminacji. Wszyscy poszukują Lwiątka z Cintry, Cirilli, słynnej wnuczki Lwicy z Cintry, która ma niebagatelne znaczenie polityczne jako ostatnia z rodu Calanthe. Z dziewczynką jest również związana stara elfia przepowiednia...

Ciężko w kilku słowach opisać fabułę "Krwi elfów". Jest to powieść tak dopracowana i wielowątkowa, że trzeba jej poświęcić pełną uwagę, by rozeznać się w stworzonym przez autora świecie. Sapkowski wyraźnie inspirował się ludowymi podaniami, zgrabnie wplątując je w swą historię. Spotkamy tu wiele, wszelkiego rodzaju fantastycznych stworów - elfy, krasnoludy, czarodziejów itd. Twórcy udało się to wszystko połączyć w spójną, intrygującą całość, nic nie razi, wszystko do siebie pasuje.
Język powieści jest strasznie soczysty, mocny, miejscami nawet brutalny, ale przez to tak bardzo prawdziwy. Cenię sobie również poczucie humoru autora, dzięki któremu lektura staje się zdecydowanie lżejsza. Pierwsze dwa tomy wiedźmińskiego cyklu - "Ostatnie życzenie" i "Miecz przeznaczenia" składają z niedługich opowiadań o przygodach Geralta z Rivii. Mimo że były one całkiem dobre, to żadne z nich nie wciągnęło mnie w takim stopniu jak "Krew elfów". Właściwa saga o wiedźminie, jak ją nazywam, jest od opowiadań zdecydowanie lepsza, lecz przed jej lekturą, radzę jednak przeczytać pierwsze dwa tomy. Wiele rzeczy zostaje tam wyjaśnionych, rzucają one również światło na relacje między bohaterami, ich historię i zasady rządzące światem stworzonym przez Sapkowskiego.
A to właśnie bohaterowie są kolejnym wielkim atutem powieści. Moją uwagę zwróciły zwłaszcza postacie kobiece, jestem zaskoczona, że mężczyźnie udało się stworzyć tak ciekawe kobiecie charaktery - wystarczy spojrzeć na Triss, Yennefer czy nawet Cirillę. Ale oczywiście nie tylko kobiety zostały świetnie przedstawione, portrety panów w niczym im nie ustępują - spójrzmy chociażby na Jaskra czy Geralta. Bohaterom drugoplanowym również niczego nie brakuje, a każdy z nich jest w jakiś sposób wyjątkowy, przez co bez problemu zapada nam w pamięć.

Całą sagę o wiedźminie uważam za pozycję wręcz obowiązkową dla miłośników dobrego fantasy. Poleciłabym ją również osobom, które mają nienajlepsze zdanie o polskiej literaturze. Pan Sapkowski w niczym nie ustępuje znanym zagranicznym twórcom, a od niektórych jest nawet lepszy. Mogą go czytać także osoby, które z fantasy nie mają zbyt wielkiego doświadczenia, saga ta jest na tyle wciągająca, że idealnie nadaje się na "pierwszy ogień". Książka jest bardzo, bardzo dobra, cieszę się, że ją przeczytałam i już nie mogę się doczekać, jak potoczą się dalsze losy moich ukochanych bohaterów. Serdecznie polecam.
_________

Za wszystkie komentarze, zarówno do tego, jak i do poprzedniego postu, bardzo dziękuję :) 

13 komentarzy:

  1. Za fantasty zbytnio nie przepadam. Z tego gatunku preferuje jedynie paranormal romanse. Ale z drugiej strony ogromnie lubię sięgać po twórczość naszych rodzimych pisarzy, dlatego może jednak zaryzykuje i skuszę się na powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Sapkowskim słyszałam wiele dobrego i muszę przyznać, że gdzieś w głowie mam pomysł, żeby przeczytać "Wiedźmina", na razie nie mam gdzie go wepchnąć, ale liczę na to, że kiedyś mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo rzadko sięgam po fantastykę, ale z drugiej strony książki Sapkowskiego wszyscy polecają. :)
    Możliwe, że kiedyś skuszę się na książkę "Krew elfów" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci zazdroszczę:D
    Ja Sapkowskiego mam dopiero przed sobą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, ksiązka naprawdę jest godna uwagi. Fajnie, że mamy Polaka, ktory stworzył coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przygoda z autorem dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie czytam "Czas pogardy" , Sapkowski to fenomen ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy mówią o Sapkowskim, każdy go zna, koniecznie muszę przeczytać, bo wstyd, że żadnej z jego powieści nawet w rękach nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Sapkowskim wciąż jeszcze nie miałam do czynienia, choć powoli kiełkuje we mnie zamiar, by to zmienić. Z pewnością będę rozglądać się za okazją do przeczytania jego powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sapkowski jest świetny, chociaż każda kolejna część (przynajmniej moim zdaniem) jest trochę słabsza. Ale warto przeczytać żeby wiedzieć skąd ta popularność :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jee, mój ulubiony Wiedźmak znów doczekał się recenzji! ;D
    Powodzenia w blogowaniu, dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, na pewno nieraz wpadnę :)

      Usuń
  12. Uwielbiam Sapkowskiego i szczerze polecam każdą jego książkę :)

    OdpowiedzUsuń