wtorek, 22 kwietnia 2014

4. "Wakacje z gangsterem" - Barbara Ciwoniuk

Tytuł: "Wakacje z gangsterem"
Autor: Barbara Ciwoniuk
Wydawnictwo: Literatura
Liczba stron: 272
Data zakończenia czytania: 14.02.2014 r.
Ocena: 3/10




Gabi wraz z ojcem wyjeżdżają na wakacje do jego rodzinnej wsi. Jadą tam, by odpocząć od problemów, które zostawili za sobą w mieście. Nastolatka nie spodziewa się po tym wyjeździe niczego szczególnego. Bo niby co ma tam robić sama i bez przyjaciół? Lecz kiedy przystojny i tajemniczy młodzieniec przeżyje wypadek samochodowy, zmuszony do rekonwalescencji w domu sąsiadów, Gabi szybko zmieni zdanie co do swojego pobytu... 

Są takie książki, od których po prostu niewiele się wymaga. Sięgasz po nie, bo liczysz na rozluźnienie, odprężenie, ciekawą, wciągającą i niezbyt ambitną lekturę. W końcu nie same arcydzieła człowiek czyta. Jednak nawet od takich pozycji wymaga się przynajmniej minimum logiki, dobrego pomysłu i chociaż poprawnej realizacji.
Pomysł zły nie był. Mało oryginalny, ale za to interesujący i z potencjałem na przyjemną, wakacyjną lekturę. Gorzej, oj, o wiele gorzej z wykonaniem... Gdyby to był debiut początkującej pisarki napisany tylko i wyłącznie do szuflady, to jeszcze dałoby się strawić. Ale w przypadku pani Ciwoniuk to, niestety, żaden debiut i co gorsza - ktoś zdecydował się to wydać.
Rzadko natrafiam na tak banalny język i jeszcze banalniejsze dialogi. Możecie mi wierzyć, naprawdę nie wymagałam nie wiadomo czego, ale one były po prostu słabe. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś przeprowadzał takie rozmowy w prawdziwym życiu.
Dobra, język zły, ale może chociaż dynamiczna akcja? A gdzie tam! W książce nie dzieje się właściwie nic ciekawego, czytałam ją chyba z tydzień, jest nudna i nijaka, a główna bohaterka momentami razi swoją pseudointeligencją.
Jednak najgorsze z tego wszystkiego jest to, że książka została pozbawiona jakiegokolwiek klimatu. Mam wrażenie, że autorka tak się nastawiła na nieambitne czytadełko, że zabrała jej wszelkie znamiona oryginalności. Są gangsterzy, ale w ogóle nie odczuwa się niebezpieczeństwa. Jest zakazana miłość, ale jakby jej nie było, a rozpacz po śmierci kogoś bliskiego jest porównywalna z rzuceniem przez chłopaka.

Zdecydowanie nie polecam. "Wakacje z gangsterem" to jedna z najgorszych książek, jakie w życiu przeczytałam. Wszechobecny banał, nijakość i tandeta zniszczyły tę książkę. Nigdy w życiu nie tknę żadnej pozycji spod pióra tej autorki, a Wam w dobrej wierze radzę omijać tę szerokim łukiem. Powieść jest najzwyczajniej w świecie zła, a dobrych czytadeł jest mnóstwo, szkoda marnować na nią czas.
________
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, a kiedy już dodaję, to recenzja jest krótka i mierna, ale za niedługo mam egzaminy i naprawdę staram się chociaż trochę do nich przygotować. Kiedy już będzie po wszystkim, postaram się wrócić do bloga ze zdwojoną siłą :)
Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. Cóż dziękuję. Lubię gangsterów i tego nie ukrywam, więc sam tytuł by mnie przyciągnął..Ale po Twojej opinii wiem czego unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ani okładka do mnie nie przemawia, ani niestety akcja. Będę unikać.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja książkę będę omijać szerokim łukiem.
    Powodzenia na egzaminach:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz chociaż wiesz co odpisać na pytanie: najgorsza książka jaką przeczytałaś? hehehhe :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też będę omijać tę książkę, wolę spędzić ten czas z lepszą powieścią ;)

    Powodzenia na egzaminach! Trzymam za Ciebie kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O widzę, że Ty też ostatnio trafiłaś na niezbyt ciekawą lekturę. Ta książka wydaje się typową lekturką dla młodych nastolatek, które nie wymagają wiele od książek. Brak oryginalności, rzeczywiście, od razu skojarzyło mi się dziesiątki filmów z podobną tematyką.
    Oj zazdroszczę zapału do nauki, ja właśnie teraz się uczę, jak widać haha, a matura już wkrótce :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zwykle daję szansę polskim autorom - tym razem jednak, nie ma sensu ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś sama fabuła niekoniecznie mnie do siebie przekonuje, więc nie zamierzam jej czytać. Dodatkowo Twój tekst utwierdził mnie w przekonaniu, że nawet nie warto o tej powieści myśleć. :)

    OdpowiedzUsuń