Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 276
Data zakończenia czytania: 13.04.2014 r.
Ocena: 7/10
Tajemnice –
któż z nas ich nie ma? Czasami dotyczą one drobnych, tak naprawdę niewiele
znaczących spraw, o których po prostu nie lubimy mówić. Są jednak tajemnice, o
których nikt nie powinien się dowiedzieć. Tajemnice, które nigdy nie powinny
wyjść na jaw. Jesteśmy gotowi ich strzec.
Aż do
śmierci.
Każda
dziewczyna chciałaby być taka jak Alison. Ładna, lubiana, charyzmatyczna –
prawdziwa gwiazda szkoły w Rosewood. Z niewiadomych względów spośród wszystkich
wybrała sobie na przyjaciółki cztery niezbyt popularne dziewczyny – Arię,
Spencer, Emily i Hannę. Związała je ze sobą sekretami tak, że choćby chciały,
nie mogły odejść. Kiedy więc pewnego wieczoru zaginęła w niewyjaśnionych
okolicznościach, dziewczyny pomimo całego żalu i bólu poczuły również ulgę.
Teraz ich tajemnice są bezpieczne. Ale… czy na pewno?
Od tamtego
wieczoru minęły trzy lata. Aria wraca do Rosewood po dłuższym czasie spędzonym
na Islandii. Jest pewna siebie i niezależna, choć nadal wyraźnie różni się od
innych. Pierwszego dnia w jednym z barów poznaje intrygującego, młodego
mężczyznę – Ezrę. Jednak gdy spotyka go po raz kolejny w niesprzyjających
okolicznościach, sprawy zaczynają się komplikować…
Spencer to
niesamowicie inteligentna dziewczyna. Ma świetne stopnie i całą masę zajęć
pozalekcyjnych. Wciąż jednak czuje się gorsza od swojej starszej siostry
Melissy – prymuski i ulubienicy rodziców. Lecz kiedy poznaje jej chłopaka
Wrena, nie potrafi o nim zapomnieć. I ma wrażenie, że nie jest w tym
osamotniona.
Emily jest
urocza, choć trochę nieśmiała. Wszyscy z jej rodziny trenowali pływanie i
dziewczyna również poszła w ich ślady. Ma chłopaka Bena, kolegę z drużyny.
Prowadzi raczej nudne, ale za to stabilne życie. Wszystko zmienia się, gdy
poznaje Mayę, nową sąsiadkę, z którą się zaprzyjaźnia. Ich relacja zaczyna
jednak wykraczać poza zwykłą przyjaźń, a Emily nie potrafi się z tym pogodzić.
Hanna już
nie jest tą grubą, zakompleksioną dziewczyną, jaką była trzy lata temu. Schudła
i teraz to ona jest nową szkolną gwiazdą. Jest ładna, popularna, chodzi z
Seanem, jak o tym zawsze marzyła. Nie wszystko jednak jest takie różowe, jak
może się wydawać. Hanna coraz częściej wpada w tarapaty, a jej związek zaczyna
się psuć. To wystarczy by znów zaczęła czuć się ze sobą źle i wróciła do
starych, dobrych sposobów na szybką utratę wagi.
W ciągu tych
trzech lat relacje między dziewczynami zdecydowanie się rozluźniły. Już się nie
przyjaźnią, nawet nie mówią sobie cześć na korytarzu. Zaczynają jednak dostawać
niepokojące wiadomości od tajemniczego A. Ktoś zna ich sekrety. Tajemnice, o
których wiedziała jedynie Alison, a także te, o których nie mówiły nikomu.
Kim jest A.?
Skąd to wszystko wie? I czy możliwe, że Alison żyje?
„Wciąż tu
jestem, suki. I wiem o wszystkim.”
W każdej
książce tajemnica pełni ważną rolę. Gdybyśmy wiedzieli o wszystkim od początku,
nie byłoby sensu ich czytać. Są jednak takie pozycje, gdzie sekrety są ważniejsze
niż w innych. Do takich lektur zalicza się cykl Pretty Little Liars. Tutaj cała
fabuła kręci się wokół tajemnic i strachu przed ich ujawnieniem. Sara Shepard
miała świetny pomysł na historię i to właśnie pomysł jest jej największym
atutem. Idealnie wbiła się w moje gusta. Uwielbiam niepewność, sekrety, intrygi,
zaskakujące rozwiązania oraz zabawę w kotka i myszkę z czytelnikiem. Taak,
ogólny przebieg fabuły naprawdę przypadł mi do gustu. A jednak, mimo wszystko,
jakoś ciężko było mi dać się wciągnąć. Owszem, czytało mi się szybko i przyjemnie,
ale kiedy odkładałam ją na bok, nie czułam potrzeby, by od razu do niej wrócić.
Było kilka ciekawszych momentów, lecz uważam, że pod tym względem autorka mogła
sobie lepiej poradzić.
„Nigdy nie
ufaj pięknej dziewczynie z brzydkim sekretem.”
Nasze główne
bohaterki są całkiem nieźle wykreowane, to na duży plus, bo w młodzieżówkach
ten aspekt często kuleje, a autorzy stawiają na nijakość. Aria, Spencer, Hanna
i Emily różnią się między sobą charakterem i problemami (choć czasami bardziej
o tych różnicach wiedziałam, niż je wyczuwałam, jeśli wiecie, co mam na myśli),
a że rozdziały są przedstawiane naprzemiennie z punktu widzenia każdej z nich,
myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wszystkie je łączy jednak
tajemniczy A. i wspólna przeszłość, choć na razie dziewczęta trzymają się
raczej osobno. Liczę jednak na to, że w kolejnych częściach zjednoczą się, by
wspólnie stawić czoła A. Ale wszystko w swoim czasie.
Język jest
prosty, młodzieżowy, momentami sarkastyczny i choć takie rozwiązania nie
każdemu przypadają do gustu, to uważam, że tutaj idealnie pasował. Pamiętajmy,
że w tym przypadku najważniejsza jest fabuła i prawdę mówiąc, nie widzę w tej
książce rozbudowanych opisów czy głębokich cytatów. Jak dla mnie byłoby to
sztuczne i zupełnie niepotrzebne. Dobrze jest, jak jest.
„Siedzę w domu,
piję szkocką i myślę o tobie.”
O ile nie
podobało mi się, że historie miłosne Arii i Spencer były do siebie takie podobne,
o tyle wątek Emily uważam, że ciekawie skonstruowany. Cieszę się, że autorzy
coraz częściej kreują postacie homoseksualne (cenię ten wątek również w Darach
anioła), pokazując w ten sposób młodzieży, że tacy ludzie tak naprawdę niczym
się od nas nie różnią i że często to oni sami mają najwięcej problemów z
zaakceptowaniem własnej orientacji. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę,
niezależnie od poglądów na ten temat. Hanna natomiast jest postacią dobrze się
zapowiadającą, czuję, że rozwinie się w następnych częściach.
Polecam tę
książkę wszystkim tym, którzy tak jak ja uwielbiają tajemnice, wielbicielom
niebanalnych młodzieżówek i każdemu, kto ma ochotę na kilka chwil przedniej
rozrywki. „Kłamczuchy” z pewnością spełnią Wasze oczekiwania. Ocena, którą
wystawiłam jest nieco zawyżona. Dałam jednak pewien kredyt zaufania autorce i
liczę na poprawę w kolejnych częściach.
Kiedyś wypożyczyłam tę powieść z biblioteki i chyba coś tam nawet zaczęłam czytać, ale na tym początku się skończyło. Niby jestem tej serii ciekawa, ale stała się tak popularna i dłuuuuga, że ciekawość nie wystarcza, żeby się za PLL zabrać. Nie wiem czy kiedyś w końcu przeczytam... ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety muszę podziękować, choć nie wątpię, że seria jest genialna. Od dawna serial oglądam i niestety dzięki niemu się dowiedziałam kto jest A w książce, więc nie wiem, raczej nie miałabym tej adrenaliny podczas czytania tej serii..
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, bo autorka jest nadal w trakcie pisania i w książce A. nie została jeszcze ujawniona. Nie wiem, jak tam w serialu, bo go nie oglądam, ale jak widać filmowcy poszli zupełnie inną drogą, więc jeśli to jest jedyna rzecz, która Cię zniechęca, to nie musisz się tym przejmować :)
UsuńJa niestety nie czytałam jeszcze tej serii, ale ogladałam kiedyś serial...nie był taki zły, więc może skuszę się kiedyś i na książke...Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii i mam wobec niej mieszane odczucia. Ale nie mówię nie, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę, bo to 1 tom serii prawda? Chciałabym się dowiedzieć o co tyle szumu :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam 11 części PLL i nie jestem zbyt zachwycona tą serią - w przeciwieństwie do większości czytelników. Widzę po prostu jak prostackim stylem jest napisana i że autorka sama gubi się w fabule. Niedługo sama wypowiem się na temat serii :) pozdrawiam cieplutko i ponownie zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOd dawna myślę o tej serii, ale jednak nie skuszę się na nią, gdyż ma za dużo tomów, a ja mam w swojej bibliotece mnóstwo innych, niedokończonych cykli, więc nie chce robić sobie dodatkowych zaległości.
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca w moim guście, ale miło przeczytać recenzję na Twoim blogu. :-))
OdpowiedzUsuńJa przetrwałam 8 części i więcej nie dam rady.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale wszyscy się zachwycają, więc nie chce być gorsza :P
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część tak dawno temu, że już jej nie pamiętam, ale w planach wakacyjnych mam całą serię do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii,ale na pewno dodam ją do mojej wakacyjnej czytelniczej listy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://anonimowaksiazkoholiczka.blogspot.com
Cała seria jeszcze przede mną, może w wakacje się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPLL to mój must have wakacyjny, na pewno przeczytam w lipcu:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej serii, choć sporo o niej słyszałam (i czytałam).
OdpowiedzUsuńSeria okropnie popularna, ale w sumie nigdy się nią bardziej nie interesowałam.
OdpowiedzUsuńSam serial wydał mi się pusty i aż za amerykański, więc nie jestem pewna, czy książka zmieniłabym moje zdanie... ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na młodzieżówki, nawet niebanalne, jestem już za stara :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą powieścią, ale biorąc pod uwagę ilość książek w serii, nie wiem czy się skuszę. Muszę się jeszcze zastanowić.
OdpowiedzUsuńPo 2 stronach odpuściłam...Jakoś nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część naprawdę mi się podobała. Jednak kolejne są już moim zdaniem zbyt naciągane, przedłużane i sztuczne. Jednak jeśli ktoś potrzebuje czegoś lekkiego, niewymagającego, aczkolwiek trzymającego w napięciu, to mogę śmiało tę książkę, jak i serię polecić. Sara Shepard to mistrzyni kłamstw. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Chyba w końcu muszę przeczytać tą serię, bo wszyscy o niej piszą a ja nie wiem o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Mam wrażenie, że autorka w swojej nowej serii "The Lying Game", którą zdążyłam już poznać, wiele wątków zapożyczyła właśnie z Kłamczuch, a kilka jest nawet jakby żywcem wciągnięta z tej serii. Może skuszę się i na "Kłamczuchy", choć liczba tomów, mnie trochę odstrasza:)
OdpowiedzUsuńA mi jakoś kompletnie nie po drodze do serii i nigdzie nie mogę jej zdobyć :)
OdpowiedzUsuńMogłabym spróbować przeczytać pierwszą część i zobaczyć czy mi przypasuje, ale to jak już ponadrabiam inne, bardziej jednak kuszące, zaległości :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię odkrywanie tajemnice na kartach powieści więc zapisuję ten tytuł. :) Chętnie się zapoznam z tą książką :)
OdpowiedzUsuńHm.. no tak, gdzie nie spojrzę – PLL PLL PLL PLL. Książki, serial, książki, serial. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. A ja jeszcze nie zdecydowałam czy mam ochotę na zaczynanie tego tasiemca, niby kusi a jednak coś mnie od tej serii odpycha, zwłaszcza że podobno następne tomy stają się coraz gorsze. ;/
OdpowiedzUsuńBoję się zaczynać przygodę z tą serią, co będzie jeśli mnie wciągnie ;) chociaż gdybym miała okazję zapoznać się z pierwszym tomem to na pewno bym nie odmówiła ;)
OdpowiedzUsuńChoć początkowo nie byłam pozytywnie nastawiona do tej serii, to teraz nagle mam na nią ochotę. Lubię zagadki i tajemnice w książkach. Fakt, że występuje tu wątek homoseksualny również mnie zachęca, bo mam na ten temat takie samo zdanie jak ty. Czytałam już kiedyś książki fantasy, gdzie poruszono ten problem, a mianowicie Trylogię Czarnego Maga (polecam!).
OdpowiedzUsuńSerię mam w planach, serial oglądam i jest niezły. :)
OdpowiedzUsuńIdealna seria na lato, przeczytałam już 7 tomów i dla mnie najciekawszym wątkiem imotorem do dalszego czytania jest postać A., znam juz jedną osobę, ale chciałabym poznać resztę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kiedyś miałam obejrzeć ten serial, ale jakoś nie wyszło. Intrygi, tajemnice - fajna sprawa, chociaż już raczej wyrosłam z młodzieżówek.
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam tę książkę, a serial wprost uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!